wtorek, 8 października 2013

Jadwiga jej rodzina

Niestety Jadwiga Węcławowicz (później Ratomska) zmarła w 1943 roku, w związku z tym  nie można dotrzeć do aktu zgonu na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, ponieważ z tych lat nie zachowały się żadne dokumenty w kancelarii cmentarza. Na szczęście (jeśli można tak powiedzieć) Jadwiga jest pochowana we wspólnym grobie ze swoimi siostrami: Władysławą i Stanisławą. Władysława była młodsza tylko o rok od Jadwigi, więc jest duża szansa, że urodziły się w jednej miejscowości.

Wg dokumentów zgonu Władysławy miejscem jej urodzenia były Omchowicze w powiecie słuckim na Białorusi. Miejscowość obecnie nie istnieje pod taką nazwą, ale w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego jest na szczęście dość dokładne położenie wsi : "o 14 wiorst od Słucka w kierunku Bobrujska". Może i tam też urodziła się Jadwiga.
 
       Natomiast Stanisława urodziła się 13 lat później, w 1887 r.  już w Starobinie, o 40 km na południe od Słucka. Tak jakby ta sama okolica. Czy tam pracował wtedy ich ojciec -Konstanty, według rodzinnych przekazów - geometra? Zachowało się jedno jego zdjęcie w lesie, w towarzystwie pracowników. Przyrządy widoczne na zdjęciu wskazują na charakter pracy - teodolit i jeszcze jakieś, urządzenia miernicze, których nazwy chwilowo nie znam. 


Bardzo możliwe jest, patrząc na Konstantego, ze jest to zdjęcie dużo późniejsze, już z czasów, kiedy pracował na Uralu. Ale może to jeszcze Białoruś? Tu wygląda na mężczyznę w sile wieku, jeszcze nie staruszka, mimo brody - może nawet już siwej? 
Może na Ural wyjechali z żoną Zofią dopiero wtedy, kiedy zamieszkały tam ich córki: Jadwiga i Władysława, które podążyły za mężami - Stanisławem i Kazimierzem Ratomskimi?

Niestety nie wiadomo też kiedy i gdzie pobrali się Zofia i Konstanty Węcławowiczowie i jakie było panieńskie nazwisko Zofii. Wiem tylko, że była córką Ignacego, ponieważ podpis na jednym zdjęciu jest - Zofia Ignatiewna. Zachowane zdjęcia pokazują już kobietę nie najmłodszą, ale jeszcze nie siwą, pierwsze wykonane w Permie, drugie nie wiadomo gdzie, widać było cenną pamiątką, przymocowaną za pomocą sznureczka, może do ściany, może do makatki nad łóżkiem.



       
   
Na odwrocie drugiego zdjęcia jest również napisane: umarła w 1912 roku, w wieku około 70 lat. czyli urodziła się około 1840 roku.
Gdzie i kiedy urodził się Konstanty Węcławowicz też nie wiadomo. Nazwisko to przewija się na terenie północno - zachodniej Białorusi i południu Litwy w formie Węcławowicz lub Wencławowicz.







W każdym razie Zofii i Konstantemu córki rodzą się od 1873 roku już w okolicach Słucka, a zdjęcia ich samych, w wieku około 40-50 lat, czyli mniej więcej w latach 80. XIX w. są zrobione w Permie na dalekim Uralu, około 2500 km dalej. Czy tam zawiodła Konstantego praca geometry? Można przypuszczać, że tak. Na pewno później, kiedy już nie pracował w swoim zawodzie, przebywali wraz z Zofią u córki Władysławy i zięcia Kazimierza, który posiadał na Uralu młyny alabastru.
Zachowało się pośmiertne zdjęcie Konstantego na katafalku, otoczonego kwiatami i wieńcami z szarfami z informacją, że zmarł 18 czerwca 1912 roku w Permie. Zofia nie przeżyła go długo. Kilka tygodni później, 26 lipca podążyła za swoim ukochanym mężem. Według słów ich wnuczki nie potrafiła bez niego żyć. 

Niestety nie wiem również nic o ich synu, Wacławie, ani gdzie urodził się, ani gdzie zmarł, czy był starszy od swoich sióstr, czy młodszy? Zachowało się tylko jedno zdjęcie, zrobione 20 marca 1898r. w Niżnym Tagilu przez fotografa I.M. Boczkariewa. Młodzieniec około 20 lat.  Zamieściłam je w poprzednim poście.
Nic o nim nie wiadomo.

Jadwiga Węcławowicz urodziła się w 1872 roku, być może w tych samych Omchowiczach, co jej siostra Władysława. Rodzinie musiało się powodzić dość przyzwoicie ponieważ stać
ich było na wysłanie Jadwigi i do Warszawy, na pensję Henryki Czarnockiej, przy ulicy Brackiej 18.

Jadwiga Węcławowicz po ukończeniu
pensji p. Czarnockiej w Warszawie
Warszawa, Bracka 18



"Szkołę żeńską założyła Henryka Czarnocka pod koniec lat 70. XIX w. Początkowo była 4-klasowa, później 6-klasowa, tj. posiadała najwyższy stopień organizacyjny jaki był możliwy dla prywatnej szkoły żeńskiej, prowadzonej przez Polkę. Była "Zakładem Naukowym Żeńskim", jego absolwentki poświęcały się głównie zawodowi nauczycielskiemu. Pomimo wykładowego języka rosyjskiego, pensja Czarnockiej była szkołą polską z ducha w niej panującego, z organizacji i nauki. Na lekcjach robót czy rysunków uczono potajemnie literatury, historii i geografii Polski. Pensja Czarnockiej cieszyła się opinią pierwszorzędnego zakładu naukowego, była odbiciem osobowości założycielki. Właścicielka dobierała grono nauczycielskie wg własnego uznania, wśród wykładowców byli m. in. historyk literatury Bronisław Chlebowski, językoznawca Edward Grabowski, matematyk Ludwik Straszewicz."

[AP m.st. Warszawy, 267 / 0, opis zespołu]


Nie wiemy, jak długo Jadwiga przebywała na pensji, w którym roku ją ukończyła i jak wyglądało jej życie do 1 września 1896 roku, kiedy wzięła w Permie ślub ze Stanisławem Ratomskim.




















1 komentarz:

  1. Hi, this is a very interesting article. My ancestors also come from that area. In Belarusian it is called Амговiчы (Amhovichy) and in Russian - Омговичи. I found the Polish name by chance in a museum with old maps:)

    OdpowiedzUsuń